W trakcie pandemii do sądów zaczęło napływać coraz więcej pozwów rozwodowych. Pary jednak prędko nie doczekają się zerwania więzi, bo działalność urzędów jest przez koronawirusa mocno utrudniona. “Przez epidemię i ograniczenia we wszystkich instytucjach, nawet sądach, sprawy rozwodowe będą trwały o wiele dłużej niż dotychczas, a pierwsze rozprawy zaczną się dopiero jesienią lub zimą” – dodaje adwokat.